poniedziałek, 6 sierpnia 2012

"gdy twoje żony piłują szpony;-0"

Tak , tak o paznokciach będzie mowa. Generalnie nie potrafię wykonywac żadnych prac domowych w rekawiczkach, nawet kibelek (pardon) szoruję szczotką ujetą w nagą dłoń, i może własnie z tego powodu nie wyhodowałam sobie impomujaco długich paznokci. Inna rzecz,że takie szpony, a jeszcze bardziej tipsy nieco mnie brzydzą i wręcz odstraszają, są kwintesencją sztuczności ,wiec brak metrowych pazurów nie jest dla mnie powodem do smutku. Mój ideał to raczej krótkie (ale nie przesadnie) naturalne paznokcie, opiłowane owalnie lub prostokatnie i pociągniete w całości jakimś neutralnym delikatnym lakierem w odcieniu beżu, brzoskwiniego lub malwowego różu, jasnego brązu czy nawet bieli-czystej lub w odcieniu kości słoniowej.
Oczywiście uznaję wyjatki od tej reguły- bardzo lubię lakiery metaliczne, w kolorze chromowanego lub spatynowanego srebra oraz złota ( najchetniej starego złota)-fajnie sie komponują z biżuterią, która komnsekwentnie jest wówczas utrzymana w kolorze paznokci;-)
No, a czasem (NIECZĘSTO) mi się zdarza pomalowac pazurki na kolor granatowy, ciemnozielony lub intensywnie czerwony i mój wybór wynika w takiej sytuacji z doboru stroju: granatowy czy szmaragdowy sweter az sie prosi o dopełnienie w postaci harmonizujacych paznokci, a czarna lub biała sukienka czy tunika z czerwonym wzorem: kropki, kwiatuszki czy wisienki potrzebuje tej kropki nad i, jaka będą stanowic szkarłatne pazurki!

Od Diviny słyszałam sporo zachwytów nad manicurem hybrydowym ( tez jej znanym głównie ze słyszenia w internecie:-), poczytałam trochę i zastanawiam się nad wypróbowaniem go. Podobno utrzymuje sie na paznokciach 2 tygodnie i zachowuje nienaganny, świezy wygląd. Chyba warto wypróbowac...
        Divina jest w pracy, tym razem w Kołobrzegu ;pracuje jako hostessa przy promocji wody mineralnej i jest tym zajęciem zachwycona-przy jej kontaktowności, miłym podejsciu do ludzi i wygadaniu, nakręca rekordy sprzedaży, co cieszy i ja i szefostwo. Ale, ale...przykład DSiviny pokazuje,że czasem daleko pada jabłko od jabłoni: ona pracowicie hoduje szpony i bardzo często je maluje, zmieniajac prawie z dnia na dzień ich wygląd: od statecznego frencha, poprzez naklejeczki czy koraliki, zatopione w dzikich kolorach do pasków zebry dochodząc. I musze przyznac,ze niektóre z jej paznokciowych kreacji nawet mi sie[podobaja;-) Na niej;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

MIły Gościu;-).Dziękuję za odwiedziny i mam nadzieję,że zostawisz po sobie dobre wrażenie.Jeżeli chcesz cos napisac zaprszam,ale jeżeli chcesz sie tylko wyładowac, wysmiac czy obrazic kogos, to nie jest właściwe miejsce. Życze dobrego dnia lub nocy;-)